Szukaj
Szuter+szosa = gravel czyli mniam
Ja tam nie rozumiem zupełnie tego szału na temat graveli. Ni to pies ni wydra, ani to szosówka, ani w terenie nie powalczysz. To jest dla mnie zwykły cross, producenci dają do niego baranka i gravel w nazwie i cena za crossa + 30%. I ludzie się na to nabierają. Sam byłem ciekaw, ale jedna przejażdżka wybiła mi to coś całkowicie z głowy. Manewrowanie z barankiem i bez amora na leśnej ścieżce to chyba dla amatorów wrażeń. Jak dla mnie masakra. No i najczęściej powtarzane słowo przez mojego kumpla to zaczekaj... No ale na szosie wiadomo - musiałem się nieźle namachać na góralu by mu trzymać koło. No ale rower fajnie wygląda, ale gdybym miał kupować takie coś to chyba wolałbym taką hybrydę na prostej kierze.
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się. Zarobiony jestem.
Ja też nie, choć dla mnie gravel miałby sens jakbym zapodał do niego slicki 30-32 mm i turystycznie jazdził po szosie. Rama gravela ma nieco inną geometrię od ramy szosowej i nie trzeba się na niej tak kłaść. Wiem, że są szosówki z taką spokojną geo, ale nie ma ich za dużo, a w gravelach obecnie można przebierać.
Niemniej jednak niespecjalnie mnie kusi wyłożenie sporej sumy na rower, który właściwie już mam, czyli mojego trekinga, który stał się crossem. Nawet myślałem o wymianie widła na sztywny, ale to zawsze zdążę zrobić. Za to mogę dać szersze opony i mam górala HT do niezbyt wymagającego terenu, zwykle jednak bujam się po szosie na 32 mm slickach. Jak przykręcę gabażnik i błotniki to mam trekinga. Taki rower do wszystkiego/ niczego, ale kilometry nawijam na nim dosyć sprawnie.
Miałem długo crossa, mam już trochę czasu gravela i zdążyłem sobie wyrobić opinie na jego temat. To jednak inne rowery, choc do podobnych zastosowań. I zdecydowanie wybieram tego drugiego. To bardzo uniwersalny rower ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Możliwość jazdy na asfalcie niewiele wolniej niż na szosie z opcją zjechania w prosty teren to jest to.
Oczywiście nikogo nie będę przekonywać, piszę tylko o swoich doświadczeniach. Swoją drogą gravel to dobra opcja na polską szose bo wiadomo jak to jest u nas z jakością dróg.
Wszystko zależy od tego, kto jak interpretuje "lekki teren"
Zjechalem raz do lasu, trochę luźnego piasku, bez tragedii. Ale co się nasluchalem od ślubnej to moje.
pozdrawiam Krzysiaczek
_________________
lasciate ogni speranza, voi ch'entrate
A Kwiato z Saganem tak się wzajemnie pilnowali, że przegapili finisz
Damian, ja taki teren właśnie łykam na moim crossie, a i zdarzyło się łykać taki jak z ostatniej foty. Zatem też się da. Co do szosy się zgadzam, ale ja mam górską korbę 44/32/22, zatem ciężko mi się z szosowcami jeździ, nawet na kole. Choć z drugiej strony jak kto akurat nie trenuje i jest spoko ludkiem, to i pojechać i pogadać się da.
Już Ci kiedyś mówiłem, gravela bym kupił właśnie do mojej turystycznej jazdy po szosie, ale wtedy mój cross poszedłby siłą rzeczy niemal w odstawkę, a jakoś bardzo lubię ten rower, zatem na razie zostaje jak jest.
To są zbyt podobne rowery żeby dokonywać, jakby nie patrzeć, kosztownej zamiany. Oczywiście na crossie też się da. Bo Krossem Evado zasuwałem i z sakwami i po lasach czy po pseudo terenie jako bieda-ht.
Niemniej mi bardziej odpowiada geometria w gravelu, baranek i ogólny feel.
Jakby co to ja jeżdżę na szosie i nie trenuję
Skontaktuj się z nami