Close

Strona 318 z 1512 PierwszyPierwszy ... 2182683083163173183193203283684188181318 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3 171 do 3 180 z 15116
  1. #3171

    Domyślnie

    Sokolnik nie wstawiaj linków do motocykli z wyślizganą kanapą co to dwie dupy na niej siedział przez 100 tys km najmniej , selekcjonuj trochę. Takie rokujące przynajmniej ze zdjęć sprzęty dawaj nam do oglądania. Oglądałeś już trochę motorów to umiesz oddzielić ziarna od plew.
    Kręcąc zomem tak się napinam, że w ogóle nie puszczam bąków. Bąki wędrują do głowy i tak powstają posrane pomysły na kadry

  2. #3172

    Domyślnie

    Na tel oglądam
    Z6 II + FTZ II | S 24 1.4 ART | Z 35 1.8 S | N 85 1.8 G | SB700 + YN685

  3. #3173

    Domyślnie

    Dobre, dobre, nawet bardzo dobre Sokolnik przeczytaj ze 3 razy najmniej
    ps
    Tak przy okazji zmień widełki zakupowe do 12-14 kzł będzie łatwiej o zdrowy sprzęt na parę lat.

    Cytat Zamieszczone przez Kolekcjoner Zobacz posta
    /* - jazda na moto to naprawdę męczarnia.
    To nieustające ubieranie się w te wszystkie utensylia. W zimie za zimno, w lecie za ciepło, jak Cię pod tym wszystkim coś swędzi - można dostać szału. Podczas słoty jak się nie ubierzesz zmokniesz od prysznica z zewnątrz, a jak się ubierzesz to mokniesz od środka . W dodatku kask nie ma wycieraczek i g... widać jak leje, a jak przestanie to znów paruje od środka i też nic nie widać . Nie wspominając o wciąż zrujnowanej fryzurze jeśli takową posiadasz . W lecie zresztą czekają na Cię dodatkowe atrakcje jak na przykład muchy oblepiające starannie wszystko (szczególnie w godzinach wieczornych) oraz przepocone ciuchy, powodujące że całościowo najdelikatniej rzecz ująwszy jesteś mało atrakcyjny dla otoczenia .
    Przy dłuższej trasie dupa boli tak, że ledwie jesteś się w stanie rozprostować i chodzisz jak pokraka, a głowa pęka od nieustającego huku .

    Do tego nieustannie trzeba dokładać do interesu. Raz moto do którego ceny części mogą przyprawić o palpitację i to nawet w przypadku zupełnych drobiazgów.
    Dwa Ty czyli ubiór, buty, rękawiczki, kombinezon i masa drobiazgów. Kupisz nowe i za chwilę już trzeba kupować kolejne, bo coś się podarło, wytarło, rozciągnęło itd. Zresztą co chwilę czegoś brakuje i szybko dochodzisz do momentu kiedy szafy na ubrania stają się zbyt ciasne . Wtedy jest zresztą nowy dylemat - w co się ubrać i co wziąć na trasę, bo miejsca oczywiście zawsze jest skąpo. Generuje to kolejne wydatki w jakieś kufry, sakwy które zresztą też szybko okazują się za małe.
    Także ja bym się dobrze zastanowił, bo wydaje mi się że są znacznie tańsze i prostsze sposoby na uprzykrzanie sobie życia niż motocykl .
    BTW: wymieniłem tu żeby nie przynudzać tylko kilka upierdliwości moto - jest tego znacznie więcej .
    .
    Kręcąc zomem tak się napinam, że w ogóle nie puszczam bąków. Bąki wędrują do głowy i tak powstają posrane pomysły na kadry

  4. #3174

    Domyślnie

    Czytałem to wszystko jest nie ważne
    Z6 II + FTZ II | S 24 1.4 ART | Z 35 1.8 S | N 85 1.8 G | SB700 + YN685

  5. #3175

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kolekcjoner Zobacz posta
    /* - jazda na moto to naprawdę męczarnia.
    To nieustające ubieranie się w te wszystkie utensylia. W zimie za zimno, w lecie za ciepło, jak Cię pod tym wszystkim coś swędzi - można dostać szału. Podczas słoty jak się nie ubierzesz zmokniesz od prysznica z zewnątrz, a jak się ubierzesz to mokniesz od środka . W dodatku kask nie ma wycieraczek i g... widać jak leje, a jak przestanie to znów paruje od środka i też nic nie widać . Nie wspominając o wciąż zrujnowanej fryzurze jeśli takową posiadasz . W lecie zresztą czekają na Cię dodatkowe atrakcje jak na przykład muchy oblepiające starannie wszystko (szczególnie w godzinach wieczornych) oraz przepocone ciuchy, powodujące że całościowo najdelikatniej rzecz ująwszy jesteś mało atrakcyjny dla otoczenia .
    Przy dłuższej trasie dupa boli tak, że ledwie jesteś się w stanie rozprostować i chodzisz jak pokraka, a głowa pęka od nieustającego huku .

    Do tego nieustannie trzeba dokładać do interesu. Raz moto do którego ceny części mogą przyprawić o palpitację i to nawet w przypadku zupełnych drobiazgów.
    Dwa Ty czyli ubiór, buty, rękawiczki, kombinezon i masa drobiazgów. Kupisz nowe i za chwilę już trzeba kupować kolejne, bo coś się podarło, wytarło, rozciągnęło itd. Zresztą co chwilę czegoś brakuje i szybko dochodzisz do momentu kiedy szafy na ubrania stają się zbyt ciasne . Wtedy jest zresztą nowy dylemat - w co się ubrać i co wziąć na trasę, bo miejsca oczywiście zawsze jest skąpo. Generuje to kolejne wydatki w jakieś kufry, sakwy które zresztą też szybko okazują się za małe.
    Także ja bym się dobrze zastanowił, bo wydaje mi się że są znacznie tańsze i prostsze sposoby na uprzykrzanie sobie życia niż motocykl .
    Taak też popieram i zgadzam się w 100%.
    Sokół weź tą kasiorę z motunga i kup lepszy i wygodniejszy samochód, lepiej na tym wyjdziesz, na motocykl przyjdzie jeszcze czas.
    Jestem pewien, że teraz będziesz żałował każdego zakupu, bo stary, bo przytarty no i ciągle będzie brakować na wyposażenie.
    Odkujesz się finansowo, trochę dojrzejesz i wtedy kupisz sobie nowe upragnione moto i te wszystkie niedogodności staną się dla Ciebie atrakcją a nie przeszkodą.
    http://www.krupienko.pl/galeria/

  6. #3176

    Domyślnie

    Auto tez kupuje ale z tym będzie krótka akcje w DE.
    Z6 II + FTZ II | S 24 1.4 ART | Z 35 1.8 S | N 85 1.8 G | SB700 + YN685

  7. #3177

    Domyślnie

    W samochodzie jest więcej elementów, które mogą być podrapane...
    Pursue happiness with diligence

  8. #3178

  9. #3179

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Boryszuk Zobacz posta
    Opony wymienia się wtedy kiedy tego wymagają. Nie będę się sprzeczał i przekomarzał czy przejadą wtedy 19 czy 21 tys kilometrów. Ważny jest stan bieżnika i gumy. Wymiana parami, owszem, może się zdarzyć ale nie jest to regułą i absolutnie nie należy oceniać i przekreślać motocykla jeśli jego właściciel tego nie zrobił. Ja, na ten przykład, niedługo będę musiał pomyśleć o nowym przodzie. Tył spokojnie jeszcze polata. I co, potem wymienię tył i znowu przód, który będzie miał mnóstwo bieżnika bo chłopaki na forum tak mówią? Sorry ale nie.
    Wyliczyłem Ci, że na podstawie tego co pisałeś, że "przednia opona wytrzymuje2-3 razy dluzej".
    Różnica jest ciut większą niż między 19-21 tyś jak teraz piszesz.
    Matematyka nie klamie

    A jeszcze przednia jest tańsza od tylnej.
    Dla mnie zmienianie opon pojedynczo to po prostu dziadostwo na siłę.
    I co na tyl nowka, na przedzie zostaje 4-letnia bo ma jeszcze trochę bieżnika... no proszę.
    Fuji S5Pro / D90 / F801 / F601 / Reflecta / N16-85VR / N50f1.4G / T70-300 / S24-70HF / H50f2 / Benro A-198n6 / Triopo B3 / CPL / Cokin / Hitech.
    Pozdrawiam, Krzysiek.

  10. #3180

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez krzysztofz24 Zobacz posta
    Różnica jest ciut większą niż między 19-21 tyś jak teraz piszesz.
    ....
    Nie znam nikogo komu opony tyle wytrzymały. Zwłaszcza te tanie fabryczne z pierwszego montażu.
    Znam takich co np na GSX-R 750 wymieniają 3 gumy na tylnym kole w sezonie.
    Rekord u kumpla na Bandicie 1250 jeżdżonym w większości turystycznie to fabryczną tylną zmienił przy 18 tys km, ale jej już prawie nie było.
    Ja wymieniałem po 10 tys km, przednia była całkiem spoko, tylna jeszcze na tysiąc by starczyła, ale miały już 6-7 lat wiec czas na śmietnik im było.
    Przednią wziął sobie serwisant wymieniacz i powiedział, że jeszcze z parę tysi na niej da się polatać. tak wyglądała po 10 tys km

    Kręcąc zomem tak się napinam, że w ogóle nie puszczam bąków. Bąki wędrują do głowy i tak powstają posrane pomysły na kadry

Strona 318 z 1512 PierwszyPierwszy ... 2182683083163173183193203283684188181318 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •