Czekam z niecierpliwością na zakupiony na forumowej giełdzie filtr żelatynowy ND KODAKA.
Czekając postanowiłem przyjrzeć się bliżej mocowaniu tego filtra.
I Tu pierwszy zonk!!
W instrukcji wszystko wygląda pięknie:

W praktyce jednak, metalowy kołnierz szczelnie i bardzo skutecznie broni dostępu do mocowania:

Czy mój egzemplarz jest kopnięty, czy we wszystkich sigmach sanki są tak (bezsensownie) zamontowane??
Robiłem test z kartką papieru (wiem, że nie ta sztywność), i na litość boską, jeśli za każdym razem będę musiał tak zmaltertować (jakby nie patrzeć nie najtańszy) filtr .....to załamka.
Tylko nie piszcie, że trzeba te sanki odkręcać

Jakieś rady od praktyków??