Cześć,
Pierwszy post tutaj i od razu z problemem.
Doradzilibyście serwis, który jest w stanie naprawić (za cenę w granicach rozsądku..) wspomnianego Nikona D5300, który upadł w torbie najprawdopodobniej obiektywem w dół?
Lustro i migawka "jakby działają", poza błędem z tematu - koniecznością wciśnięcia raz jeszcze spustu migawki, mimo iż lustro jest opuszczone, a migawka zamknięta.
Czasem soft aparatu się wiesza, zielona dioda świeci światłem ciągłym (nawet po wyłączeniu aparatu) i nic nie można zrobić do czasu wyciągnięcia baterii.
"Zdjęcia" wychodzą całkiem białe lub ew. białe z różowymi paskami u góry (bardzo awangardowo).
Obiektyw jest cały, bo to stary, metalowy Nikon Nikkor 50mm f/1.8. Niestety w związku z tym, że to stary i metalowy obiektyw, to co za bagnetem dostało trochę "w dupę".
Dolna część bagnetu jest wgnieciona do środka o jakiś 1mm.
Gdy trzymam obiektyw tak, by niwelować owe wgniecenie - aparat zachowuje się jakby lepiej, ale nadal nie robi zdjęć.
Potwierdzenie ostrości i pomiar światła działa.
Nie wiem ile zażyczyłby sobie oficjalny serwis, ale obawiam się, że więcej niż sam aparat byłby wart bez tej usterki, a koszt takiej informacji to 60 zł + koszty przesyłki.
2 lata "na karku", ponad 38000 klapnięć migawki.
Dzięki z góry za wszelką pomoc.
Pozdrawiam,
Michał Stadnicki
Szukaj
Skontaktuj się z nami