Close

Strona 7 z 8 PierwszyPierwszy ... 5678 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 78
  1. #61
    Rycerz
    Gość

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wujot Zobacz posta
    Przepraszam za OT ale czy naprawdę uważacie, ze warto jest przechodzić przez proces mokry? Po kiego grzyba? Czy chodzi aby zapchać czas nauki czymś co się nigdy nie przyda? Jest tyle do nauczenia w istotnych sprawach dla fotografii, że szkoda czasu a co istotne pieniędzy. Ja wiem oczywiście zaraz wyskoczy ktoś, że trzeba z uwagą podejść do kadru itd. Ja to znam. Ale trzeba zrobić też zrobić pierwszych sto filmów aby coś skumać i wydać sporo kasy i stracić kupę czasu. Moim zdaniem zysk żaden. Będzie chodziła semestr do szkoły i akurat zrobią pierwsze odbitki. I nic, absolutnie nic, z tego nie wyniknie. To jest chodzenie na grupę rekonstrukcji historycznej. Można tak też nauczyć się kuć gwoździe.

    Ale jeśli już to dlaczego wchodzić w technologię małoobrazkową? Może zacząć od kamery wielkoformatowej a choćby średnioformatowców. Tam rzeczywiście na matówce komponowanie jest czymś innym jak przy oku. I to jest jakieś inne spojrzenie. Więc może Start wystarczy. A dlaczego w proces srebrowy - może nauczyć gumy, kolodionu, ambrotypu czy dagerotypi. Może nauczyć starych metod pomiaru światła - SSA, padającego czy kasety pomiarowej. Kto z Was w ogóle wie o czym piszę. Nikt? Bo nie ma już takiej potrzeby to jest historia. Skansen.

    Mam pytanie - Czego więcej nauczy taka stara technologia od tej nowej. Tego, że na wynik trzeba czekać dłużej? To zakleić wyświetlacz taśmą, nakazać używanie M,A,S i oglądać wyniki następnego dnia. Zadać przyniesienie 36 klatek z tematu. I dyskutować o tym co tam jest. A tak pójdą do ciemni magię robić.

    Nie na tym fotografia polega. Technologia ma służyć przekazaniu emocji, wizji, dokumentacji itd. Słowem to komunikacja - jeśli można skrócić proces nauki koncentrując się wpierw na rzeczach najistotniejszych to trzeba to zrobić.
    Dla mnie to jakieś leśne dziadki ze zleżałych Techników. Szkoda czasu, szkoda pieniędzy.

    Doskonale wiem o czym mówię, mam parę aparatów wielkoformatowych, tysiące (jeśli nie dziesiątki tysięcy) 4"x5" listków zrobionych, znam różne techniki tworzenia obrazu łącznie z takimi których prawie nikt nie robił (bo były opisywane 100 lat temu). To wszystko jest bardzo ale to bardzo interesujące tyle, że doskonale niepotrzebne.

    Jak możesz to poszukaj lepszego kursu. Jak nie to po prostu pożycz od koleżanki jej aparat czy róbcie na zmianę. Czy będzie to Smiena 8m czy Nikon coś tam nie ma to najmniejszego znaczenia. Fotografia jest w głowie.

    pozdro
    Wiesiek
    to jest wielka racja!!!

    niestety ciągle gdzieś pokutuje mit, że fotografia analogowa jest artystyczna. Że dopiero wtedy człowiek staje się fotografem, gdy wyda kilo złoty na prześwietlone negatywy i cały ten szpan z analogiem.
    Strata czasu.
    Strata pieniędzy.
    Gdybym 15 lat temu miał aparat cyfrowy nauczyłbym się więcej w miesiąc niż przez rok męcząc analoga

  2. #62

    Domyślnie

    To jest hobby!
    Dla mnie to brzmi tak samo, jakby ktoś odradzał drugiemu remontowanie Forda T, bo przecież straci i czas, i pieniądze, za które kupiłby nowiutkiego Focusa. Czas nie ma więc wielkiego znaczenia, pieniądze w zasadzie też, zależnie kto na ile wsiąknął.
    Fotografia analogowa różni się od nowoczesnej, dając o wiele więcej frajdy, choćby przy celebrowaniu wykonania każdego zdjęcia.
    Poza tym ma też kilka innych przewag nad cyfrową. No i ma duszę.

  3. #63

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ligo Zobacz posta
    To jest hobby!
    Dla mnie to brzmi tak samo, jakby ktoś odradzał drugiemu remontowanie Forda T, bo przecież straci i czas, i pieniądze, za które kupiłby nowiutkiego Focusa. Czas nie ma więc wielkiego znaczenia, pieniądze w zasadzie też, zależnie kto na ile wsiąknął.
    Fotografia analogowa różni się od nowoczesnej, dając o wiele więcej frajdy, choćby przy celebrowaniu wykonania każdego zdjęcia.
    Poza tym ma też kilka innych przewag nad cyfrową. No i ma duszę.
    Porównywanie tego do Forda T jest o tyle nietrafione, że w fotografii musiałby być to powrót np do dagerotypu. Filmy oparte na solach srebra należałoby porównać raczej do fiata 126p a i nawet nie to bo to przecież normalnie dostępna technologia. Wszystkie komponenty można kupić, to dalej niszowy ale normalny rynek. Już wyzwaniem byłoby robienie kolodionu mokrego w przeciwieństwie do suchej płyty bromosrebrowej. Co ciekawe patrząc historycznie to właśnie gorsza ale wygodniejsza technologia suchego filmu żelatynowego wyparła poprzednią lepszą ale trudną i niewygodną. Nie mniej jednak jak ogląda się stare kolodiony (a miałem to szczęście) to szczęka opada.
    Ale jak ktoś chce remontować fiacika to mnie to nie przeszkadza. Gorzej jak upatruje w tym jakiejś misji.

    Chciałem jakoś skomentować to zdanie o "duszy" ale wszystko co mi przyszło do głowy mogłoby być poczytane za obrazę. Zostawię więc tylko


    Pozdro
    Wiesiek
    Ostatnio edytowane przez Wujot ; 03-11-2016 o 00:18

  4. #64

    Domyślnie

    Ale o co właściwie chodzi?
    Dziewczyna zapytała o aparat tzw. analogowy do nauki podstaw, bo jej w szkole kazali taki kupić. Padły propozycje mieszczące się w zakładanej kwocie do 300 PLN. Były też propozycje powyżej tej kwoty. Jedne i drugie od Nikona i od innych producentów. Wywiązała się rozmowa jak najbardziej zgodna z tematem wątku. To po co teraz z tego robić dyskusję o wyższości jednych świąt nad drugimi?

    Oczywiście, moim ponad 80-letnim Rolleicordem też można się uczyć fotografii i też można się cieszyć z fantastycznych zdjęć, jakie wciąż daje się nim zrobić. Ale pytanie było postawione w taki sposób i w takim miejscu, że domyślnie chodziło o mały obrazek, więc nie było sensu wyrywać się z innymi formatami.
    Spokojnie mogło zostać w tamtym dziale, a teraz to już po ptokach.
    Ostatnio edytowane przez JacekB ; 03-11-2016 o 00:29

  5. #65

    Domyślnie

    JacekB - pełna zgoda.
    Właśnie miałem napisać elaborat o wyższości Forda T i nieśmiertelności duszy, ale tedy zamilczę.

  6. #66

    Domyślnie

    I słusznie, bo o duszy i innych abstrakcjach możemy sobie popitolić w bardziej odpowiednich miejscach.

    Tutaj - skoro wątek został przeniesiony - uzyskaliśmy alibi, żeby rozszerzyć ewentualne propozycje na inne formaty niż mały obrazek, względnie aby pozostając przy formacie małoobrazkowym nie ograniczać się do lustrzanek. Wcześniej tylko marginalnie odnosiłem się do aparatów dalmierzowych i do średniego formatu. A przecież na nich także można doskonale się uczyć fotografii. Sęk jednak w tym, że na naszym rynku podaż tych sprzętów nie jest wielka, asortyment dość mocno ograniczony, a ceny raczej nie mieszczą się w zakładanym pułapie do 300 PLN. Tych 300 złotych oczywiście nie traktuję dogmatycznie, ale generalnie chodzi o sprzęt tani, a tani dalmierz albo tani średni format w naszych warunkach może oznaczać tylko technikę postsocjalistyczną, której jakość jest bardzo nierówna. Ja się nie podejmuję polecać komukolwiek tej techniki w ogólnej formule "kup aparat marki X model Y z obiektywem Z", bo początkującego adepta fotografii tzw. analogowej można w ten sposób łatwo zniechęcić, gdy kierując się taką radą trafi on na złom zamiast pełnowartościowego aparatu. Może być bardzo dobrze, ale wszystko zależy od konkretnego egzemplarza, na jaki się trafi. Jest loteria.

    Posty kol. Wujot przeczytałem z wielkim zainteresowaniem, gdyż spojrzał on na sprawę z trochę innej perspektywy. Mam jednak wątpliwości, czy słusznie uczynił on punktem ciężkości swoich wypowiedzi - tak przynajmniej ja to odebrałem, być może błędnie - sprawę obróbki materiału światłoczułego. Fotografowanie to przecież jest nie tylko obróbka, ale także (a może bardziej?) to wszystko, co się dzieje przed naciśnięciem spustu migawki. Do nauki poprawnego naświetlania, ostrzenia, kadrowania itd. tradycyjne aparaty tzw. analogowe wydają mi się być bardziej odpowiednie niż nowoczesne cyfrówki. I sądzę przy tym, że wcale nie ze względu na "analogowość" nośnika obrazu, lecz ze względu na większą szansę skupienia się na esencji fotografii. Coraz nowsze generacje aparatów - zwłaszcza w obecnej epoce cyfrowej - były i są coraz bardziej naładowane różnymi funkcjami, które rozpraszają użytkownika i odrywają jego uwagę od spraw zasadniczych. Możliwość powtórek i kontroli zdjęć na wyświetlaczu zniechęca do myślenia. Ile razy przykładam tzw. analogowy aparat do oka i nie robię zdjęcia, bo w ostatniej chwili coś nie pasuje, światło nie takie albo jednak szkoda klatki na ten motyw? Bardzo często. Cyfrowym aparatem częściej najpierw się strzela, a potem się zobaczy. W ekstremalnej wersji prowadzi to do seryjnego trzaskania tysięcy zdjęć na podstawowych automatycznych ustawieniach, z których zawsze coś wyjdzie mniej więcej dobrze, choć rzadko tak dobrze, żeby być z siebie i z efektu wybitnie zadowolonym. Jeśli ktoś tak lubi, to proszę uprzejmie. Dla mnie używanie cyfrowej lustrzanki FX jak "małpki" i potem ślęczenie przed monitorem, żeby z masy przeciętności coś wybrać, to nie jest żadna nauka.

    W ten oto sposób dochodzę do pryncypialnego dania odporu drugiemu z kolegów przedmówców.

    Cytat Zamieszczone przez blaszak Zobacz posta
    niestety ciągle gdzieś pokutuje mit, że fotografia analogowa jest artystyczna. Że dopiero wtedy człowiek staje się fotografem, gdy wyda kilo złoty na prześwietlone negatywy i cały ten szpan z analogiem.
    Strata czasu.
    Strata pieniędzy.
    Gdybym 15 lat temu miał aparat cyfrowy nauczyłbym się więcej w miesiąc niż przez rok męcząc analoga
    To jest - przepraszam za wulgarne wyrażenie - trzeci rodzaj prawdy, gdy zostało w taki sposób wypowiedziane.

  7. #67
    Rycerz
    Gość

    Domyślnie

    zagalopowałeś się i troszkę uważaj, bo nikt tutaj nikogo nie obraża, i ma tak pozostać.

    wiem, wiem, robiąc zdjęcia analogiem myślisz godzinami nad każdą klatką i nad kompozycją i inne takie jasne... tylko dlaczego nikt w to już nie wierzy ??

  8. #68

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez blaszak Zobacz posta
    wiem, wiem, robiąc zdjęcia analogiem myślisz godzinami nad każdą klatką i nad kompozycją i inne takie jasne... tylko dlaczego nikt w to już nie wierzy ??
    Bo nikt takich klatek nie pokazuje.
    pozdrawiam bombelkowo

    Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.

  9. #69

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez blaszak Zobacz posta
    zagalopowałeś się i troszkę uważaj, bo nikt tutaj nikogo nie obraża, i ma tak pozostać.
    Rzecz podejścia do sprawy. Można tak i można inaczej. Mnie bardziej obraża w dyskusji, gdy się rzuca komuś w twarz tonem nieznoszącym sprzeciwu arbitralne osądy bez słowa uzasadnienia, niż gdy jest adekwatna reakcja na tego rodzaju wypowiedź.

    To może uzasadnisz, dlaczego strata czasu i strata pieniędzy? A ja wtedy postaram się uzasadnić coś wręcz przeciwnego. O artyźmie nie musimy się przekonywać, gdyż mam w nosie artyzm. Fotografowanie traktuję hobbystycznie jako przyjemną formę spędzania wolnego czasu.

  10. #70

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez JacekB Zobacz posta
    I słusznie, bo o duszy i innych abstrakcjach możemy sobie popitolić w bardziej odpowiednich miejscach.

    Tutaj - skoro wątek został przeniesiony - uzyskaliśmy alibi, żeby rozszerzyć ewentualne propozycje na inne formaty niż mały obrazek, względnie aby pozostając przy formacie małoobrazkowym nie ograniczać się do lustrzanek. Wcześniej tylko marginalnie odnosiłem się do aparatów dalmierzowych i do średniego formatu. A przecież na nich także można doskonale się uczyć fotografii. Sęk jednak w tym, że na naszym rynku podaż tych sprzętów nie jest wielka, asortyment dość mocno ograniczony, a ceny raczej nie mieszczą się w zakładanym pułapie do 300 PLN. Tych 300 złotych oczywiście nie traktuję dogmatycznie, ale generalnie chodzi o sprzęt tani, a tani dalmierz albo tani średni format w naszych warunkach może oznaczać tylko technikę postsocjalistyczną, której jakość jest bardzo nierówna. Ja się nie podejmuję polecać komukolwiek tej techniki w ogólnej formule "kup aparat marki X model Y z obiektywem Z", bo początkującego adepta fotografii tzw. analogowej można w ten sposób łatwo zniechęcić, gdy kierując się taką radą trafi on na złom zamiast pełnowartościowego aparatu. Może być bardzo dobrze, ale wszystko zależy od konkretnego egzemplarza, na jaki się trafi. Jest loteria.

    Posty kol. Wujot przeczytałem z wielkim zainteresowaniem, gdyż spojrzał on na sprawę z trochę innej perspektywy. Mam jednak wątpliwości, czy słusznie uczynił on punktem ciężkości swoich wypowiedzi - tak przynajmniej ja to odebrałem, być może błędnie - sprawę obróbki materiału światłoczułego. Fotografowanie to przecież jest nie tylko obróbka, ale także (a może bardziej?) to wszystko, co się dzieje przed naciśnięciem spustu migawki. Do nauki poprawnego naświetlania, ostrzenia, kadrowania itd. tradycyjne aparaty tzw. analogowe wydają mi się być bardziej odpowiednie niż nowoczesne cyfrówki. I sądzę przy tym, że wcale nie ze względu na "analogowość" nośnika obrazu, lecz ze względu na większą szansę skupienia się na esencji fotografii. Coraz nowsze generacje aparatów - zwłaszcza w obecnej epoce cyfrowej - były i są coraz bardziej naładowane różnymi funkcjami, które rozpraszają użytkownika i odrywają jego uwagę od spraw zasadniczych. Możliwość powtórek i kontroli zdjęć na wyświetlaczu zniechęca do myślenia. Ile razy przykładam tzw. analogowy aparat do oka i nie robię zdjęcia, bo w ostatniej chwili coś nie pasuje, światło nie takie albo jednak szkoda klatki na ten motyw? Bardzo często. Cyfrowym aparatem częściej najpierw się strzela, a potem się zobaczy. W ekstremalnej wersji prowadzi to do seryjnego trzaskania tysięcy zdjęć na podstawowych automatycznych ustawieniach, z których zawsze coś wyjdzie mniej więcej dobrze, choć rzadko tak dobrze, żeby być z siebie i z efektu wybitnie zadowolonym. Jeśli ktoś tak lubi, to proszę uprzejmie. Dla mnie używanie cyfrowej lustrzanki FX jak "małpki" i potem ślęczenie przed monitorem, żeby z masy przeciętności coś wybrać, to nie jest żadna nauka.

    W ten oto sposób dochodzę do pryncypialnego dania odporu drugiemu z kolegów przedmówców.



    To jest - przepraszam za wulgarne wyrażenie - trzeci rodzaj prawdy, gdy zostało w taki sposób wypowiedziane.
    Bardzo mi się podoba Twój sposób dyskusji. Aby nie pisać elaboratów odniosę się do niektórych aspektów.
    1. Nie uważam, żeby wartością takiej platformy było ortodoksyjne trzymanie się tematu. W didaskaliach może się znaleźć więcej interesujących aspektów jak w nurcie głównym. Być może wpłynie to na weryfikację w ogóle tematu.
    2. Nie ma najmniejszej potrzeby osiągnięcia konsensusu. Nawet jest to niewskazane, istotne jest aby były różne postawy tak aby każdy mógł wybrać coś dla siebie.
    3. W moich czasach zalecano zacząć od wielkiego formatu bo technika małoobrazkowa to nie to. Nie zalecali dagerotypi ale właśnie to. Czy widzisz jakąś analogię? Czyli logicznie dokąd należy się cofnąć?
    4. Aby cokolwiek nauczyć się trzeba jednak mieć możliwość weryfikacji wyniku. W analogu siłą rzeczy oznacza to opanowanie procesu mokrego z całą jego upierdliwością. Dlatego nie uważam abym źle rozłożył akcenty.
    5. Nie uważam aby kwestie przysłon, GO, wyboru czasu itd były istotniejsze od emocji, myślenia reportażem, serią. Nie jest dla mnie oczywiste, że te pierwsze warte są długich studiów.
    6. Teza do dyskusji - jeśli nie możesz dać sobie rady ze swoim lustrem to może nie bierz się za fotografię bo to nawet nie jest żłobek.

    Moje wypowiedzi na tym forum mają zwrócić uwagę na to co jest moim zdaniem (podkreślam to moim) najważniejsze czyli komunikacji. Jest tutaj sporo dyskusji na poziomie rzekłbym manualnym ale nic głębiej. Uznałem więc, że inny punkt widzenia jest potrzebny. Kto to kupi to kupi. Nie ma dla mnie znaczenia, że 99% może się obruszyć bo być może dla tego 1% warto parę słów skreślić. Istotne jest abyśmy potrafili ze sobą rozmawiać.

    Pozdro
    Wiesiek

Strona 7 z 8 PierwszyPierwszy ... 5678 OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Jaki aparat
    By oscyp33 in forum Nikon - D40-D90 i D3000-D7500
    Odpowiedzi: 29
    Ostatni post / autor: 06-12-2012, 20:47
  2. Jaki system,jaki aparat.
    By zdzwis in forum Inne systemy
    Odpowiedzi: 40
    Ostatni post / autor: 11-04-2011, 13:35
  3. jaki aparat, jaki obiektyw...
    By igusiek21 in forum Obiektywy - bagnet F (lustrzankowy)
    Odpowiedzi: 39
    Ostatni post / autor: 15-05-2010, 16:14
  4. Jaki aparat ??
    By cdamian21 in forum Studio - sprzęt i praca w studiu
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 30-08-2007, 14:25
  5. jaki Nikon F do nauki, dla 15 latki;))
    By Musashi_Miyamoto in forum Nikon - aparaty analogowe
    Odpowiedzi: 19
    Ostatni post / autor: 29-03-2007, 10:24

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •