To jest bój ideologiczny między ludźmi którzy operują na różnych biegunach. Jeden w ciężkim mrozie dzielnie podtrzymując statyw, robi zdjęcia odległych grani a drugi w warunkach, które nieraz trudno sobie wyobrazić pierwszemu, po tej grani śmiga na lotnej niekoniecznie w kierunku najbliższego zwornika . Skala doznań jest nieporównywalna. Do tego wszystkiego zdjęcia z przejścia mają najczęściej charakter czysto topograficzny.
Przyznaję, że także i dla mnie, wystawanie w odległych miejscach, zamiast w te miejsca pójść, jest zajęciem mało zrozumiałym, kojarzącym mi się z substytutem. Może to jakiś etap, bo po nabyciu swojego pierwszego samochodu, też jeździłem na Gliczarów. Nie pamiętam czy miałem statyw. Pamiętam, że byłem z dziewczyną
Załączam przykłady topograficzne:
Załącznik 15190
Załącznik 15191
Załącznik 15192
Szukaj
Skontaktuj się z nami