Fujifilm X (bezlusterkowce)

[cz4rnuch]

Ale można z niego zrobić zwyczajny bezlusterkowiec z wizjerem. Za jedyne 1100PLNów

[puch24]

Za DODATKOWE 1100 zł., dodaj.

[candar]

Canon już pozamiatal... modelem M6 - zwyczajny bezlusterkowiec, który nawet nie ma wizjera za 3,5 kzl. W dobie dzisiejszej konkurencji brzmi to jak słaby żart.

Od pierwszego wypuszczonego bezlustra wiedziałem, że Canon nie będzie robił sam sobie konkurencji dla luster Swego czasu trzeba było wybierać albo 7D ze świetnym AFem, albo 5D bez AFa
Canon to była zawsze kwestia wyborów i wyrzeczeń dlatego wolałem Fuji, które chociaż słucha użytkownika. Ale zapewne znajdą się fanatycy, którzy będą kupować bezlustra canona

A swoją drogą podoba się smutna historia nikona (a miało być tak pięknie bo bezlusterkowe nikony j1 można kupić za 250 zł (400 z kitem) ))))))))) https://allegro.pl/zakonczone?string...0&price_to=400
Mówiąc szczerze to nie wiem, czy taniej znajdzie się jakiś dobry kompakt z możliwościami J1 prędkość fotografowania 10 kl./s z działającym autofokusem oraz nawet do 60 kl./s z zablokowanym AF, Full HD z dźwiękiem stereo (do 60 kl./s). AF z 73-punktową detekcją fazową lub AF ze 135-punktową detekcją kontrastu

[megasnajper]

Dlatego też nabyłem v1 patrząc na balans ceny do możliwości . Problemem canona i nikona jest fakt, że posiadają rozwinięty system DSLR, którego nie chcą porzucać. Sony nie bało się konkurencji bezlustrami ze swoimi własnymi DSLT, ale to imho ze względu na taką sobie pozycję na rynku. Dlatego ceny bezlsuter canona są wysokie (można też sobie dla rozweselania przypomnieć sobie z jaką wyjściową ceną odjechał nikon dla v1 (3500zł z kitem, 4k z naleśnikiem).

[epicure]

Sony na bezlusterkowcach zrobiło lepszy interes, niż na lustrzankach. I w dłuższej perspektywie podobnie mogłoby być w przypadku Canona i Nikona, ale model biznesowy tych firm polega na unikaniu inwestycji i odcinaniu kuponów od wypracowanej lata temu pozycji rynkowej. Nie mają jaj.

[akustyk]

Od pierwszego wypuszczonego bezlustra wiedziałem, że Canon nie będzie robił sam sobie konkurencji dla luster Swego czasu trzeba było wybierać albo 7D ze świetnym AFem, albo 5D bez AFa
Canon to była zawsze kwestia wyborów i wyrzeczeń dlatego wolałem Fuji, które chociaż słucha użytkownika. Ale zapewne znajdą się fanatycy, którzy będą kupować bezlustra canona

czyli jestes fanatykiem, jesli wolisz miec bezlustro w pelni kompatybilne ze szklami EF (zeby normalnie pracowac na przymknietej przeslonie i z autofokusem) zamiast sobie kupic Fuji....

zapisalem sobie...

- - - - kolejny post - - - - - -

Sony na bezlusterkowcach zrobiło lepszy interes, niż na lustrzankach.

jakich lustrzankach?
przeciez oni kupili Minolte, wypruli z niej wszystko co sie dalo i ciepneli to w cholere. de facto to zrobili troche kasy na tych lustrzankach przy jakims znikomym nakladzie na R&D

jaja mieli, zeby powiedziec dotychczasowym uzytkownikom bagnetu A, ze moga sie pojsc kochac. do Canona albo Nikona. no albo do Pentaksa, jak ktos bardzo chcial byc inny...

I w dłuższej perspektywie podobnie mogłoby być w przypadku Canona i Nikona, ale model biznesowy tych firm polega na unikaniu inwestycji i odcinaniu kuponów od wypracowanej lata temu pozycji rynkowej. Nie mają jaj.

bardzo mnie cieszy takie niemanie jaj. dzieki niemu moge dzisiaj kupic obiektywy, ktore bede mogl sobie za 5-10 lat do czegos wpiac (no, z Nikonem moze bym sie teraz zastanawial). w odroznieniu od: przekonam sie ktorego dnia, ze firma wprowadza ze 3 nowe bagnety a ten, w ktory juz wlozylem troche kasy, nagle jest skazany na wymarcie. supcio jaja, nic tylko przyklasnac! brawo Sony!

[epicure]

Ale przecież jest do czego przypiąć szkła do lustrzanek Sony.

[puch24]

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że polityka firmy Sony opiera się na dwóch zasadach:

1) prymitywnej zasadzie brydżowej: "wziąć co swoje (co się da) i do domu"
2) "Panie, a do czego to służy?" "Do sprzedawania".

Zresztą wcześniej zasady te stosowała też Minolta, i dlatego też mi się nie podobała.

Nie podoba mi się to.

[akustyk]

Ale przecież jest do czego przypiąć szkła do lustrzanek Sony.

jest aktualnie jeden model puszki pod obiektywy A. (A99 mkII). w Holandii znalazlbym moze 3 sklepy, ktore ja maja na stanie

plus jeszcze trzy cropowe

wiec moze nie robmy juz sobie jaj z pogrzebu

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że polityka firmy Sony opiera się na dwóch zasadach:
1) prymitywnej zasadzie brydżowej: "wziąć co swoje (co się da) i do domu"
2) "Panie, a do czego to służy?" "Do sprzedawania".
Zresztą wcześniej zasady te stosowała też Minolta, i dlatego też mi się nie podobała.
Nie podoba mi się to.

cos w tym jest, chociaz u nich to bardziej wynika z prob wstrzelania sie w dziury rynkowe. bezlusterkowce (szczegolnie A7) im niezle chwycily i tego beda sie trzymac. ale poza tym duzo jest w tym wymacywania co by chwycilo na rynku.

sek w tym, ze ta polityka daje im 2 pozycje na rynku aparatow z wymienna optyka. prawda, ze sporo w tym zaslugi beznadziejnego zarzadzania Nikona, no ale jednak. ta pozycje rynkowa nie zrobili na dziedzictwie Minolty ale na wlasnej elektronice

[epicure]

jest aktualnie jeden model puszki pod obiektywy A. (A99 mkII). w Holandii znalazlbym moze 3 sklepy, ktore ja maja na stanie

plus jeszcze trzy cropowe

Plus jeszcze przejściówka i kilka bezlusterkowców.