Close

Zobacz kanał RSS

Marta Baranowska

Zarys

Oceń wpis
Wszystkie możliwe więzy łączące nas z rzeczami rozluźniają się i rozpływają pod wpływem cierpienia, ono może wyzwolić od wszystkiego, ale nie od obsesji na punkcie samego siebie i poczucia, że jest się nieodwołalnie jednostką. To samotność w całej swej istocie. Najpierw wydaje się nam, że idziemy w kierunku światła później zmęczeni marszem bez celu zaczynamy się osuwać, ziemia robi się z chwili na chwilę coraz mniej zwarta, nagle nie może nas utrzymać i otwiera się. Na próżno próbowaliśmy podążać ku celom skąpanym w słońcu- ciemności rozpościerają się w nas i między nami. Nawet najmniejsze światełko nie towarzyszy naszemu spadaniu i wzywa nas otchłań, a my podążamy. Powyżej zaś zostaje wszystko, czym chcielibyśmy być, wszystko to, co nie miało dość siły, by wznieść nas wyżej...
Kategorie
Bez kategorii

Komentarzy

  1. Awatar cichy70
    no proszę jakie wpisy, przeczytałem wszystko, ale tylko 3 razy.
    jeszcze tu wrócę, psze Pani.