Close

Zobacz kanał RSS

Marta Baranowska

Syndrom Trzeciego Roku

Oceń wpis
Jestem bardzo poważną studentką, która w przerwach między Szujeckim i poważnymi pozycjami hippicznymi czytuje Twój Styl malując paznokcie na różowo. Mimo wrodzonego poczucia odpowiedzialności za globalne ocieplenie, staram się funkcjonować w miarę normalnie i rozwijać się na różnych polach.

Człowiek jest takim zwierzątkiem, które wybitnie lubuje się w usprawiedliwianiu swoich wad. Tłumaczymy sobie wszystko: złość, zazdrość, niecierpliwość czy lenistwo. Ostatnio jestem niepoprawnie leniwa, nie mam ochoty wstać nawet z łóżka. Najchętniej leżałabym całe dnie oglądając sufit i rozmyślając o wszystkim. Ten stan zaczyna mnie męczyć. Czuję jak coś dziwnego zżera mnie od środka, zupełnie jak podmiot liryczny Stepów Akermańskich i Bajdarów. Nie mam siły płakać, nie mam ochoty się śmiać, nie chcę nawet oglądać ludzi. Zostałam okradziona z radości życia, duchowo okaleczona i porzucona w najgorszym możliwym momencie. Do tego dochodzi jeszcze to moje dziwne poczucie odpowiedzialności i obywatelskiego obowiązku, które trzyma mój moralny kręgosłup w ryzach. Ktoś zasznurował mi gorset zbyt ciasno i chyba byłam to ja sama. Nie lubię środy na uczelni, nie lubię samej myśli że środa jest każdego tygodnia. Nie znoszę kapania wody z kranu, nawet jesiennych liści. Mam pustkę w sercu i głowie. Nie mogę oglądać filmów, które kiedyś lubiłam, czytać książek, słuchać muzyki. Musze się zresetować i zacząć wszystko od nowa. Targa mną dziwna ambiwalencja. Z jednej strony moja życie zmienia się na lepsze i powinnam akceptować to co nadchodzi, z drugiej jednak nie uporałam się z przeszłością i ona zabija mnie od środka...
Jeśli Syndrom Trzeciego Roku istnieje, to u mnie ożenił się z okresem rozpaczy i melancholii. Przepraszam, że tak smęcę, ale od dwóch miesięcy nie mam powodów do jakiejkolwiek radości. Zupełnie jakbym straciła część siebie. Na dodatek cały czas pluję sobie w brodę, że nie uporałam się z niektórymi sprawami szybciej. Może wtedy byłoby mi łatwiej.
A tak, telefon ma czkawkę lub milczy jak grób, bibliografii nie ma, pomysłu na pomysł nie ma, polotu nie ma, nawet makijażu nie ma! Jest coś i chyba się przepoczwarza... Chyba.

Chyba mam początki depresji o charakterze dwubiegunowym. Dziękuję życiowa sinusoido, że akurat teraz siedzisz pod kreską. Cholerna trygonometria!

Chciałabym przeprosić Shaddixxa, za to, że nieustannie mu smęcę, choć nie mam w zasadzie powodów. Chciałabym przeprosić moich rodziców, za to, że przez tyle lat musieli patrzeć, na to jak udaję, że jest dobrze, bo było mi wstyd przyznać się, że to nie prawda. Nawet moje zwierzęta chciałabym przeprosić za to, że jestem męcząca, dodając, że i vice versa
Kategorie
Bez kategorii

Komentarzy

  1. Awatar UBoot
    Bardzo dziwny wpis ... Ponieważ lubię działać bezinteresownie (np. wiele razy dzieliłem się swoją wiedzą fotograficzną zupełnie za darmo !), postanowiłem coś napisać.

    Pierwsza sprawa, to drobna uwaga dotycząca poruszonego przez Ciebie "globalnego ocieplenia". Nie chcę rozpoczynać wielkiej dyskusji na temat tego, czy ono jest czy nie i czy jest spowodowane przez człowieka, czy nie. O tym wszystkim możesz przeczytać w internecie. Błagam Cię tylko o jedno: żeby Twoje przygnębienie (na pewno tylko chwilowe) nie pchnęło Cię w stronę aktywistów zwalczających GO. Tam się niestety roi od neurotyków i ideologicznych naiwniaków,którzy w imię walki z nieistniejącym problemem są gotowi niszczyć naszą cywilizację.

    Ich walka polega na tym, że zamiast taniej produkcji różnych dóbr (które oczywiście powodują emisję CO2), jesteśmy zmuszani do produkcji produktów "ekologicznych", których produkcja jest bardziej kosztowna, a jest bardziej kosztowna, bo wymaga większej liczby kosztownych procesów, które w efekcie powodują jeszcze większą emisję CO2.

    To są po prostu IDIOCI.

    Natomiast co do innych spraw, to masz dobry pomysł, aby się "zresetować", a to oznacza, że trzeba zmienić środowisko (choćby częściowo) np. poprzez podjęcie się jakiejś nowej aktywności, ktra wymaga licznych kontaktów z innymi ludźmi. I to powinno wystarczyć, bo wraz z poznaniem nowych ludzi człowiek się zmienia, zaczyna żyć innymi sprawami i stopniowo złe chwile mijają.

    Nie korzystaj tylko z pomocy "profesjonalistów", bo z ludzkim umysłem może sobie poradzić jedynie jego właściciel. Reszta to hochsztaplerstwo i naciągactwo.

    Aby bardziej się zmobilizować, to wybierz sobie taką aktywność, która pozwala oceniać efekty dość szybko. Wtedy będziesz miała dodatkową motywację. Przykładem tutaj mogę być ja sam. Gdy zaczynałem swoją legendarną już podróż w świat fotografii, to nie umiałem dosłownie NIC !!! Ale nie minął miesiąc czy dwa, a zrobiłem olbrzymie postępy. Wiedziałem praktycznie wszystko na temat technicznej strony obsługi aparatu i akcesoriów, znałem bardzo dokładnie rynek fotograficzny (sprzętowy i usług) oraz wiedziałem wszystko na temat technik fotografowania, kadrowania, głębi ostrości, scenografii itp. Brałem czynny udział w dyskusjach, prezentowałem swoje fotografie, które były poddawane miażdżącej krytyce. Ale ta krytyka tylko jeszcze bardziej mnie motywowała do dalszych działań. W efekcie udowodniłem, że można zostać fotografem w ciągu parunastu tygodni. Oczywiście wszystko zawdzięczam niezwykłemu postępowi technicznemu, który oddał w ręce zwykłych ludzi profesjonalne możliwości.

    Podobnie można osiągnąć bardzo szybko sukces w dowolnej dziedzinie. Wymyśl coś i zrealizuj, a przy okazji poznasz pewnie wspaniałych ludzi, nawiążesz kontakty (przydatne też w przyszłości) i zapomnisz o złym samopoczuciu.

    Jest takiej powiedzenie:

    "Today is the first day of the rest of your life"
  2. Awatar UBoot
    p.s. gdzie leży Stolnica ?
  3. Awatar krokus66
    Ładnie piszesz, przyjemnie się czytało. Te rozterki i wątpliwości życiowe niestety nigdy nas już nie opuszczą, tym silniejsze są im ważniejszy jest dla nas świat wartości nad codzienną ułudą ... Na pocieszenie mogę powiedzieć, że są przedmioty znacznie ale to znacznie trudniejsze niż trygonometria. Rzadko dzisiaj niestety widać osoby, które łatwo i ładnie umieją posługiwać się językiem polskim.