Karbulot

Ha, nareszcie zakupilem wymarzony obiektyw Tamron 90 Macro. No, moze niekoniecznie wymarzony. Moim wymarzonym byl Nikkor 105. Ale gdybym sie zdecydowal na "Tamiego" wczesniej, mialbym go juz na lato ubieglego roku. A tak zwlekalem, czekalem na przyplyw gotowki i uswiadomilem sobie, ze w tym roku na dobra sprawe tez nie bedzie mnie stac na Nikkora 105. Wiec po dokladnym rozeznaniu zakupilem Tamrona i nie zaluje. Zaczynam swoja przygode z makrem.

Wczoraj dolaczylem do grupy "Makro", mysle ze wciagne sie w ten specyficzny rodzaj fotografii. Tym bardziej, ze dosc mam juz jezdzenia po plaskiej i nudnej Danii w poszukiwaniu plenerow, ktorych tak prawde mowiac nie ma. Nie nadaje sie do fotografii krajobrazowej. Szczegolnie ze jak juz wspomnialem, nie za bardzo te krajobrazy ciekawe sa. Wszedzie pola, pola i jeszcze raz pola, upstrzone oklepanymi do bolu wiatrakami. O, gdybym mieszkal na przyklad w Norwegii, to co innego. Tam sa naprawde cudowne tereny, bylem w Norwegii trzy razy i to w okregach Telemark i Akershus. Cudowne tereny, wymarzone dla pejzarzystow.

Fotografia makro ma jedna zalete. Ze mozna sie swietnie bawic nawet w przydomowym ogrodku. Owadow jest mnostwo wszedzie, trzeba sie tylko nauczyc je dostrzegac. Nie trzeba robic zbednych kilometrow w poszukiwaniu widoczkow, wystarczy ogrod, park, laka albo las.